Friday 7 September 2012

Szyła baba siatki...

Cześć i czołem!



Dziś coś z innej beczki, bo przedstawiam Wam moje siatki. Uszyłam je z pięknej bawełny zakupionej w Walii. To grube, mocne tkaniny. Robiliśmy test wytrzymałości jednej z siatek i władowaliśmy w nią puszki z jedzeniem - byłam pod wrażeniem, kiedy wpakowaliśmy 6 czy 7 dużych puszek i nic się nie działo. :)

Muszę się przyznać jednak, że są to moje pierwsze siatki uszyte na maszynie. Jestem samoukiem i ciągle się uczę czegoś nowego o szyciu, ściegach, różnych technikach itp. Dlatego też siaty nie są najpiękniejsze, mają dużo niedociągnięć w szwach, które gdzieniegdzie są trochę krzywe. Tak czy siak, pomyślałam, że pokażę Wam, co mi się udało zrobić.

Sami oceńcie, ale, proszę, bądźcie łaskawi. ;)

Siatka numer 1  (39x33cm) JUŻ MA WŁAŚCICIELKĘ. :)
Prasowałam, prasowałam i ciągle widać zagniecenia... muszę sprzęt zmienić. 

Rzut na detal.

Drugi detal...

Siatka numer 2 (38 x 33,5 cm).

Znów detal, tym razem krzyżyk średnio się udał... ale spełnia swoją funkcję.

W innym świetle, które podkreśla prawdziwy kolor siatki. :)

Torba numer 3 (36 x 32 cm) JUŻ JEST UŻYWANA przez nową właścicielkę. :)
Czerwień lekko przekłamana, bo jest bardziej pomidorowa.

I znów zbliżenie na piękne ściegi!

Torba numer 4 (36 x 36 cm oraz 36 x 32 cm) TEŻ JUŻ W UŻYWANIU. :)



Jeśli ktoś jest zainteresowany, to oddam je w dobre ręce za dychę za sztukę. Kto chce? :)

Pozdrawiam,
Weronika

PS. Przypominam, że promocja na Sroce nadal trwa! :)

4 comments:

Dziękuję za każdy komentarz! :)
Choć spamerzy nie są mile widziani.

Thank you for your comment! :)
Spammers are not welcome, though, sorry!